lutego 12, 2018

50 TWARZY GREYA- historia inna niż wszystkie...

Witajcie kochani.
Dzisiaj chciałam napisać nietypowy dla mnie post. Zawsze uwielbiałam pisać recenzje produktów, książek... Dzisiaj chce napisać dla Was recenzję filmu. Po raz pierwszy. No może drugi- kiedyś w szkole musiałam napisać jakąś recenzję z trylogii "Ogniem i mieczem". Była to dla mnie tortura. Dziś jednak z przyjemnością napiszę Wam kilka słów ode mnie- zwykłej matki, polki. Dziś również powiem kilka słów o trylogii jednakże nie "Ogniem i mieczem". Bądźcie dla mnie wyrozumiali... Jeśli coś sknocę i źle napiszę to przepraszam.

TRYLOGIA INNA NIŻ WSZYSTKIE...

Zbliżają się Walentynki. To wspaniałe święto. W tym dniu zawsze chcemy spędzić jak najwięcej czasu z naszymi drugimi połówkami. Wówczas często chodzimy do kina. Od 2015 roku w naszym kraju zakochani najczęściej chodzą do kina na 50 TWARZY GREYA. Według badań jest to najczęściej oglądany film, który ukazał się w polskich kinach od 1989 roku.  9 lutego odbyła sie premiera ostatniej części trylogii- " Nowe oblicze Greya". W internecie zaczęło wrzeć od komentarzy oraz wielu recenzji na temat filmu, tych negatywnych recenzji. W 2015 roku wszyscy z niecierpliwością oczekiwali na wkroczenie do kin filmu innego niż wszystkie, dramatu erotycznego wszech czasów, który miał wstrząsnąć światem i zawojować go w pięć minut. Bilety schodziły jak świeże bułeczki a widzowie z wypiekami na policzkach biegali do kin. A ponieważ premiera przypadała na walentynki pary zakochanych biegały do kin na randki przy 50 TWARZACH GREYA.  Po seansach wrzało od komentarzy i żalów iż pieniądze za bilety to pieniądze wyrzucone w błoto a sam film to dno.
Tak było w roku 2015, 2017 i w tym jest tak samo. W związku z tym w mojej głowie urodziło się pytanie: "Dlaczego?" Dlaczego po raz drugi i trzeci ludzie biegają do kin i wydają pieniądze, po co marudzą i hejtują? A może wcale nie jest tak źle jakby się wydawało.
50 TWARZY GREYA  to trylogia inna niż wszystkie. 

ŚWIAT GREYA MOIMI OCZYMA....

Uwielbiam książki. Wszystkie książki o Panu Greyu i Pannie Steele przeczytałam od deski do deski. Dla mnie książki są wspaniałe. Ponieważ od zawsze drzemała we mnie dusza humanisty, niepoprawnej marzycielki, która uwielbiała wszystkie historie miłosne i oczekiwała na księcia na białym koniu, który tanecznie przeprowadzi mnie za rękę przez życie wyraźnie działały na wyobraźnię. Więc 
PO PIERWSZE przed obejrzeniem filmu warto przeczytać książkę. 
Nie chce mówić czy reżyser i cała ekipa odwaliła fuszerkę czy kawał dobrej roboty- bo ja się na tym nie znam!!! Nie chce hejtować aktorów bo to ich praca, która jest bardzo ciężka. Niejednokrotnie w szkole graliśmy w przedstawieniach i trema nas zżerała- oni muszą grać sceny, których w życiu za miliony byśmy nie zagrali.  No przynajmniej ja bym nie zagrała.
Kiedyś lubiłam chodzić do kina. Jednakże powiem wam szczerze, że 50 TWARZY GREYA I CIEMNIEJSZĄ STRONĘ GREYA  obejrzałam w domu, trzecią część obejrzałam w kinie i tylko dlatego, że chciałam sprawdzić  czy serio jest to tak denny film jak recenzują inni.
Może ja się nie znam, może ja po prostu jestem glupia, wystąpię wszystkim na przeciw i powiem, że MI SIĘ PODOBAŁ!!!! Najbardziej ze wszystkich części. On był najbardziej ludzką i realną częścią, która mnie wzruszyła. I nie chce tu Wam opisywać co się działo scena po scenie bo nie na tym rzecz polega. Sami obejrzcie bo moim zdaniem warto. Ale zanim przejde do opisu tej trzeciej części, by miało to jakikolwiek sens muszę nawiązać do dwóch poprzednich. 
Historia niecodzienna młoda, skromna studentka przez wielki przypadek spotyka młodego, multimilionera. biznesmana. Rodzi się uczucie. Okazuje się, że biznesman ma niecodzienne upodobania. Pokazuje dziewczynie czerwony pokój i odkrywa przed dziewczyną swoją twarz- pana o sadomasochistycznych upodobaniach, którego pociąga władza i karanie kobiet. Potem odkrywa przed dziewczyną swoją mroczną przeszłość, która ukształtowała jego charakter.  Walczył ze samym sobą i miłoscią, która zmieniała go, wmawiając sobie, że bycie sadystą z masochistycznym zapędem jest najlepsze. Każdy jednak po swojemu interpretuje niektóre fakty. 

Z mojej perspektywy jest to historia, w której zagubiony człowiek poznaje miłość swojego życia. Prawdziwą miłość, którą doświadcza po raz pierwszy w życiu. Jest wewnętrznie rozdarty bo kobieta, którą spotkał wypełnia cały jego świat a miłość, którą doświadczył burzy jego dotychczasową 
rzeczywistość i zmienia stan, w którym czuł się bezpiecznie. Miłość, która go zmienia i przepełnia w zastraszająco szybkim tempie do tego stopnia, że zagubiony pokazując wybrance swoją mroczną twarz pozwala jej odejść.- Tak odbieram pierwszą część. Po pierwszym obejrzeniu filmu miałam mieszane uczucia. Jednakże gdy obejrzałam go drugi raz zaczęłam rozumieć sens.

W drugiej części główny bohater przechodzi zadziwiającą przemianę. Zaczyna walczyć o miłość. Zmienia siebie i swoją naturę. Okazuje się czułym, kochającym mężczyzną, który jest w stanie zrobić wszystko dla swojej kobiety. Ona nie pozostaje mu dłużna: kocha go, gotowa jest do poświęceń. Widzimy relację dwojga zakochanych ludzi, którzy chcą poznawać granice swojej seksualności. Dość szybko dochodzą do wniosku, że nie mogą bez siebie żyć i zaręczają się. Mężczyzna na samym końcu przyznaje, że Ana nauczyła go kochać- co w moim odczuciu zmienia cały odbiór pierwszej części. On nie doświadczył miłości.

W trzeciej części oglądamy już normalną rzeczywistość. Para pobiera się, wyrusza we wspaniałą podróż. Wspólnie żyją, pracują i tu zaczynają się problemy. Nie chce za duzo pisać bo dowiecie się oglądając. 

Historia jest piękna. Miłość jak zawsze zwycięża. 

Ostatnio przeczytałam, że odtwórca głównej roli nie dba o to co ludzie sądzą. Poniekąd to ja mu się nie dziwię. Najpierw była nagonka, że Jamie Dornan nie odnajdzie się w roli Greya. Dla mnie odnalazł się. Przystojny, młody człowiek, przed którym stanęło nie lada wyzwanie. Grał rolę bardzo trudną. Dakota Johnson jak dla mnie też pokazała się z dobrej strony. Nie łatwo jest zagrać miłość, nie łatwo jest odgrywać sceny erotyczne, na pewno nie jest łatwo rozbierać się przed kamerami, statystami, reżyserem i całą tą ekipą a tym bardziej odgrywać sceny, które oni odgrywali. Ludzie zarzucają im sztuczność- kochani  to naprawdę trudna i skomplikowana historia a postaci, które musieli odgrywać są postaciami wymagającymi. Ja się dałam oczarować. 
Patrząc na filmowego Greya i na sposób w jaki patrzył na Anę- widziałam uczucie. Słowa jakie do niej kierował- słychać było emocje. 

Może na końcu trzeciej części gdy Ana patrzy na grającego Christiana troszkę brakowało mi uczucia ale i tak jak dla mnie było ok. Jak dla mnie dużo dali z siebie by wyglądało to tak jak trzeba. Mi się podobało.
I przyznam że ścieżka dźwiękowa z filmu też mnie oczarowała :)

ZDROWO ROZSĄDKOWO...

PIĘĆDZIESIĄT TWARZY GREYA to tylko fikcja literacka. Współczesna historia kopciuszka, który odnalazł swojego zbuntowanego księcia, zmienił go  a potem żyli długo i szczęśliwie. Wiele kobiet o tym marzy. Kochane jeśli mamy zbyt bujną wyobraźnie chyba lepiej pozostać przy książce. Bo w dzisiejszym świecie nie zdarza się by multimilionowy książe z przeżyciami czekał tylko na nas, zmienił się dla nas, podarowałby nam cały świat a potem wszyscy będziemy żyć długo i szczęśliwie. 
Nie warto żyć fikcją. To tylko film. Często po oglądaniu myślimy " czemu to mnie nie spotkało?" Czemu? Bo spotkało Cię coś wspanialszego!!!! Masz swojego księcia, który przed Tobą nie miał 15 poddanych, które karał w CZERWONYM POKOJU dla swojej przyjemności, bo masz go zawsze, bo nie musisz go zmieniać.Jest tym jednym jedynym, który ciężko pracuje i nie ma warunków zarabiać 24 000 dolarów co 15 minut ale dałby ci gwiazdkę z nieba, który Cię kocha całym sercem, chodz nie zawsze to mówi. Niejednokrotnie patrzysz jak coś robi, jak usypia dziecko i wspominasz w głowie jak to było, jak sie spotylakiście, jak ślubowaliście, pierwszą randkę pierwszy pocałunek- tak jak Ana wsponinała patrząc na Christiana. 
W takich sytuacjach często ciekną mi łzy i w mojej rzeczywistości kończy się to pocałunkiem i słowami "Nawet nie wiesz jak Cię kocham". U Greyów skończyło się to randką w czerwonym pokoju.

PODSUMOWANIE.

50 TWARZY GREYA to wyjątkowa trylogia. Ludzie chodzili do kin spodziewając się hmm szczerze sama nie wiem czego. Poniekąd jest to dramat, zawiera elementy erotyczne ale głównie jest to film romantyczny. Nie będę go krytykować, nie będę go też mocno chwalić. Mi się podoba. Może jestem dziwna ale tak.... dla mnie jest jak najbardziej ok. I ta trzecia część, którą najbardziej hejtują ja ją Wam polecam a wiecie czemu? BO JEST NAJBARDZIEJ LUDZKA!!! Najbardziej zbliżona do rzeczywistości i jak dla mnie ma w sobie jakieś wartości- a jakie? sprawdzcie sami :)
Ja widziałam i nie żałuje:) 



Bardzo dziękuję za uwagę i poświęcony czas. Serdecznie pozdrawiam :)

5 komentarzy:

  1. Sama nie lubie 50 twarzy Greya, choc bylam na wszystkich czesciach w kinie. Niestety dwie poprzednie bardzo potwierdzily moja niechec. W ubiegly piatek bylam na premierze ostatniej czesci i tutaj cos sie dzialo, w koncu byla akcja , temat przewodni i przyjemne zakonczenie. Takze ostatnia czesc mysle warto zobaczyc reszta dla mnie byla katorga ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na przykład uważam, że nie warto iść na ten film do kina, ale tylko dlatego, że sama lubię w kinie tylko te filmy z efektami specjalnymi ;-). Ale muszę przyznać, że nie jest to zły film. W pewnym sensie intrygujący.

    OdpowiedzUsuń
  3. Filmu nie oceniam, ale książka była dla mnie kompletnie niestrawna. Sięgnęłam po nią z ciekawości, bo opinie na jej temat były bardzo podzielone i chciałam wyrobić sobie własną. Jak dla mnie - totalny literacki gniot, a bezsens dialogów i naiwność panny Steel oraz jej ciągłe przygryzanie wargi powodowały u mnie zgrzytanie zębami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety to słabe kino, a w większości chodziły na nie samotne dziewczyny i na bank nie był to nigdy lider rankingu najczęściej oglądanych filmów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie informacje zdobyłam wsrod kilku artykułów. A z tymi samotnymi dziewczynAmi nie zgodzę się. Przeprowadzając ankietę ankietowani przeważnie odpowiadali, iż oglądali zdruga połówka :?

      Usuń

Copyright © Mamusiowy Świat , Blogger