stycznia 15, 2018

Kochanie, masz już dwa latka!!!

Witajcie kochani.
Jest styczeń. Dla nas jest to wyjątkowy miesiąc. W styczniu nasza starsza księżniczka Julcia ma urodziny. Za jedenaście dni Julka kończy dwa lata. Jak ten czas szybko mija.
Pamiętam jak dziś jak w ciąży kopała mnie, jak miała czkawkę, jak rozmawiałam z brzuszkiem a gdy kupowałam wyprawkę pytając o kolor rzeczy kopała mnie jakby chciała powiedzieć: " Chcę to!" Potem skurcze, poród i ten jej głośny płacz, gdy dali mi ją przestała płakać. Patrzyła w moją stronę tymi swoimi słodkimi, błękitnymi oczętami a ja ryczałam ze szczęścia ogłupiona znieczuleniem dożylnym. Od tamtego dnia wszystko się zmieniło. Julka urodziła się o 11.55 i miała 10 punktów w skali apgar. Pamiętam jak ją tuliłam, jak głaskałam i nie chciałam opuścić nawet na moment. 
I tak mijały tygodnie, pierwsze miesiące, rok, półtora a teraz dwa latka.

JAK TO BYŁO PRZEZ TEN CZAS....

Były wzloty i upadki. Był płacz i radość. Było dużo pracy i dużo wysiłku ale jedno powiem wam było warto...
Julka była i jest dla mnie wyjątkowa- jak każde dziecko dla każdej mamy. Pierwsze trzy tygodnie były dla nas przełomowe. Wtedy uczyłyśmy się siebie nawzajem i poznawałyśmy. W trzecim tygodniu życia Julki postanowiłam zaprzyjaźnić ją z jej wyjątkowym przyjacielem jakim jest smoczek. 
Początkowo moim postanowieniem było nie zaprzyjaźniać Julki ze smoczkiem, jednakże w trzecim tygodniu Julka miała takie dwa dni, że jak tylko odstawiłam ją od piersi krzyczała. Mogła być przy niej całą dobę. Wtedy wkroczył do akcji smoczek i tak oto otrzymałam kilka chwil dla siebie. 
I tak oto życie nam leciało pomaleńku, powoleńku i wydarzyła się niespodzianka.

PIERWSZE SŁOWO

W trzecim miesiącu życia Julka niespodziewanie powiedziała swoje pierwsze słowo. Pamiętam to doskonale. Bawiłam się z nią w akuku. Śmiała się głośno i właśnie wtedy. niespodziewanie wykrzyczała "TATA". Wyobraźcie sobie jaką wtedy miałam minę. Z jednej strony szczęśliwa bo moje maleństwo wreszcie powiedziało pierwsze słowo a z drugiej strony rozczarowanie bo tak bardzo chciałam, żeby tym słowem było słowo "mama". Mąż był wtedy w pracy więc szybko chwyciłam telefon i zadzwoniłam do niego by mu powiedzieć, że córeczka powiedziała pierwsze słowo. Podczas naszej dwuminutowej rozmowy znów padło słowo" tata" . Wiecie jaki mąż był dumny.... A ja troszkę zawiedziona, jeszcze silnie targana hormonami miałam ochotę płakać. Jednakże za kilka dni Julka zaczęła mówić "mama". Byłam szczęśliwa.

WPROWADZENIE MLEKA MODYFIKOWANEGO...

W trzecim miesiącu życia Julki mieliśmy ciężkie doświadczenie. Ponieważ nasza Julka nie miała kolek byliśmy szczęśliwymi rodzicami. Był jednak taki dzień, gdzie Julka ssała pierś do popołudnia a potem bardzo płakała, odrzucała pierś. Okazało się, że po prostu mam za mało mleka. Julka chciałam jeszcze jeść. Po konsultacji z lekarzem zaczęliśmy się dokarmiać. Pierwsze mleko okazało się strzałem w dziesiątkę. Kupiliśmy Bebilon, który Juleczka pokochała. Początkowo dostawała je raz dziennie. Z czasem dostawała dwa razy, trzy i aż w końcu w szóstym miesiącu życia odrzuciała całkowicie pierś zostając najlepszą przyjaciółką butelki. 

PIĘĆ MIESIĘCY I WIELKI PRZEŁOM

Piąty miesiąc był przełomowy dla nas. W tym czasie Julka zaczęła siadać, wprowadziliśmy do diety pierwszą marchewk, jabłko i jarzynki. 
W ósmym miesiącu Julka zaczeła wstawać przy meblach i wyszły jej pierwsze dwa ząbki. 
Co do mowy to nigdy nie miała z nią problemów i całkiem dużo mówiła. 
Od początku czytałam jej dużo książek więc potrafiła wspazać zwierzęta i przedmioty przeze mnie pokazane gdy miała dziewięć miesięcy. 

I tak oto minęły nam pierwsze święta, pierwszy sylwester i roczek. Julka stawała sama, raczkowała, chodziła na kolanach jednakże nie potrafiła zrobić pierwszego kroku. Bała się. Systematycznie rosły jej ząbki, wprowadzalismy nowe rzeczy do diety. W świeta Wielkiejnocy po raz pierwszy zachorowała i zaczęła chodzić- a raczej biegać. Składała powoli zdania z dwóch wyrazów, umiała komunikować się. Minęło dwadzieścia miesięcy i w świecie Julki pojawiła się siostra. Julka od razu ją pokochała. Życie znów się zmieniło. Już nic nie było takie samo.

Za kilka dni Julka kończy dwa latka. Jest wspaniałą, wesołą dziewczynką. Trochę wstydliwą w kontaktach z obcymi. Buzia jej się nie zamyka. Potrafi liczyć do dziecięciu, odróżnia kolory nazywając je po polsku i po angielsku. Biega, skacze, krzyczy, piszczy, bawi się a najbardziej ze wszystkiego kocha książki. Uwielbia je przeglądać, opisuje obrazki. Uwielbia rysować. Rysuje kółka, kwadraty i wszelkie inne bazgrołki, które uwielbiamy. Nie chce rozstać się ze smokiem. Pije z kubka i co najważniejsze uwielbia sama jeść. Lubi bawić się z Olą. Jest wspaniała. 

Te dwa lata tak szybko minęły. To był czas wspaniały ale zarazem trudny. Bycie matką to błogosławieństwo ale i wyzwanie. Na zakończenie powiem Wam- życie zaczyna się dopiero w momencie, gdy zostaje się matką- przynajmniej wtedy zaczęło się moje wspaniałe, pełne wyzwań życie,



Bardzo serdecznie dziękuję za uwagę i poświęcony czas. Zapraszam do komentowania. 
Pozdrawiamy.
Mama, Julka i Ola. 


18 komentarzy:

  1. Jaka zdolna !
    :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przy maleńkich dzieciach jest zawsze tyle roboty, jednak myślę, że warto. To takie kochane dzieciaki! Śmieją się ze wszystkiego i chcą wszystko poznać, zobaczyć. Ta dziecięca radość! Julka musi być bardzo zdolna, mam nadzieję, że w przyszłych latach będzie coraz lepiej! 😄
    Pozdrawiam cieplutko!
    https://ksiazki-wiktorii2.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stale ja motywujemy i wspomagany rozwiń. Mamy nadzieję, że będzie tylko lepiej:) pozdrawiamy ;)

      Usuń
  3. Zdróweczka dla córeczki! Zdolniacha :) Ja też całkiem niedawno świętowałam roczek młodszego synka a za 2 miesiące będą czwarte urodzinki starszego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia i cierpliwosci. Wiem ze jej najbardziej brakuje. My skonczylismy dopiero 15 miesiecy. Nie chce by moj ksieciunio dorastal!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie cierpliwość jest tu priorytetem. A te pociechy tak szybko dorastają. Dziękujemy :)

      Usuń
  5. No my jeszcze troxhe i tez 2 latka minie. Nie wiadomo kiedy ten czas leci :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No to oby zdrowo rosła i była radosna i beztroska!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dwa latka to cudowny wiek. Dziecko błyskawicznie się rozwija, każdego dnia jest coraz sprytniejsze i ciągle zaskakuje. Wszystkiego najlepszego dla małej księżniczki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja młodsza córeczka skończy w czerwcu dwa lata i też się zastanawiam, kiedy to minęło. To mały wulkan. Dużo zdrowia i szczęścia dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkiego najlepszego dla córeczki. Moja skończy w marcu 2 latka. Czas pędzi jak szalony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy:) tak, to prawda czas tak szybko pędzi...

      Usuń

Copyright © Mamusiowy Świat , Blogger